Zintegrowane bransoletki do zegarków

Zegarek na rękę

W ostatnich latach temat zegarków ze zintegrowaną bransoletą staje się coraz bardziej aktualny. W szerokim znaczeniu bransoletka zintegrowana nazywana jest bransoletą, która wizualnie tworzy jedną całość z kopertą zegarka, bez widocznych przerw między tymi dwoma elementami.

Ale czy taki pogląd jest ściśle naukowy? Ponudźmy się przez chwilę i przyjrzyjmy się terminologii z całą wybrednością.

Nie powiedzieliśmy, że nie wszystko złoto, co się świeci. Ujmując to inaczej – nie każda bransoletka, która wydaje się być zintegrowana, jest. Samo znaczenie słowa „zintegrowany” oznacza, że ​​element konstrukcyjny jest sztywno wbudowany w tę konstrukcję i może być zastąpiony tylko dokładnie tym samym – w tej części, w której następuje osadzenie.

Przypomnijmy: najpopularniejszym sposobem mocowania bransoletki lub paska do etui jest następujący. Ciało, góra i dół, ma dwie pary uszu. Płytki otwór jest wykonany w każdym uchu od wewnątrz. W te otwory wkłada się sprężynowy kołek, na który z kolei nakłada się pasek lub ogniwo korzenia bransoletki. W takim przypadku bransoletkę/pasek możemy zmienić na dowolną inną - o ile pasuje na szerokość do rozstawu uszu. Najczęściej pozostawia to zauważalną szczelinę między paskiem/bransoletą a kopertą.

Ale nawet jeśli szczelina nie jest widoczna (dzieje się tak, gdy rdzeń bransolety lub podstawa paska dokładnie wpasowuje się w kształt koperty między uszami), taka bransoletka nie jest organiczną częścią koperty. On - pamiętaj, że jesteśmy tu nudziarzami! – nie można nazwać zintegrowanym. Nazwiemy to pseudozintegrowanym. Ale prawdziwie zintegrowana bransoletka ma inny układ i jest wbudowana w kopertę w inny sposób!

Radzimy przeczytać:  G-SHOCK GA-2100 Matte Black Neon Accents - nowa seria z neonowymi akcentami

Jak inaczej dokładnie? Cóż, spróbujmy podać dokładne sformułowanie - naszym zdaniem w sposób naukowy. Tak więc nazwiemy zintegrowaną bransoletkę, której ogniwo główne jest sztywno przymocowane do obudowy, nieruchome. Nie obraca się na szpilce do włosów, dzięki czemu tworzy z korpusem jedną całość. Lądowanie na dłoni odbywa się z powodu obrotu wszystkich innych ogniw względem siebie.

Nawiasem mówiąc, sytuacja jest absolutnie podobna z paskami - gumowymi, silikonowymi itp. Oczywiście sam pasek jest pojedynczą jednostką i jest elastyczny; ale najważniejsze jest to, że jego dolna część, choć niewielkiej długości, również jest nieruchoma względem ciała, a dopasowanie nadgarstka następuje dzięki wspomnianej elastyczności paska.

Jeśli chodzi o projekt, integracja bransoletki z etui może mieć różne opcje. Na przykład zegarek Rodania Carouge, wykonany (koperta i bransoleta) ze stali nierdzewnej z czarną powłoką IP. Uszy tutaj trudno nazwać uszami. Koperta ma raczej wybrzuszenie z wycięciem, a ogniwo korzeniowe trzyrzędowej bransolety idealnie wpasowuje się w to wycięcie.

Elitarny model Cuervo y Sobrinos Churchill Yalta Edition jest jeszcze trudniejszy. Uszy wydają się być, ale są do nich przyczepione - trudno! - cały rząd główny bransoletki, składający się z trzech ogniw o misternym kształcie.

Szwajcarski mechaniczny tytanowy zegarek na rękę Cuervo y Sobrinos 2810B.1Y

W zegarku Cornavin Downtown sama koperta jest wyposażona u góry iu dołu w fasetowane wypukłości, otoczone z kolei trapezowymi elementami, od których zaczyna się bransoletka i do których są już przymocowane jej ogniwa korzeniowe.

Podobnie jest z Mathey-Tissot Evasion Automatic. Konstrukcyjnie jest tu nieco prostszy (estetycznie wcale nie jest gorszy), ale sens jest ten sam: same wypukłości koperty są początkiem bransoletki.

Zegarki Continental Pairwatches (dostępne zarówno w wersji męskiej, jak i damskiej) nie mają nawet namiastki uszu. Koperta i bransoleta są tu zintegrowane według klasycznego schematu stosowanego w legendarnych modelach Audemars Piguet Royal Oak: występ na kopercie, od którego właściwie zaczyna się bransoletka, ma dwa wycięcia. Obejmują one odwrotną parę wahających się elementów dolnego ogniwa samej bransoletki (połączenie wszystkich pozostałych ogniw jest takie samo).

Ale z zegarkiem Titoni Impetus sytuacja (naszym zdaniem) jest nieco inna. Tutaj też nie ma uszu, ogniwo rdzenia jednorzędowej bransolety jest przymocowane do koperty dzięki połączeniu wgłębienia i odpowiadającego mu wycięcia… ale to jest właśnie artykulacja koperty i bransolety; ogniwo główne obraca się swobodnie, natomiast koperta nie posiada elementu, który mógłby uchodzić za początek bransolety. Więc nadal klasyfikujemy tę bransoletkę jako pseudozintegrowaną.

 

Radzimy przeczytać:  Zegarek damski Anne Klein z kolekcji Ring

Podsumowując, pozbądźmy się nudy i wyraźmy opinię opartą (jak nam się wydaje) na zdrowym rozsądku: tak naprawdę nie ma znaczenia, czy Twój ulubiony zegarek ma konstrukcję zintegrowaną, czy pseudozintegrowaną. Po pierwsze, oba zapewniają, że nie ma szczeliny między bransoletą a kopertą, które w obu przypadkach są postrzegane jako jedna całość. Więc pod względem estetycznym różnicy nie ma. A po drugie, jak ośmielamy się powiedzieć, to Twój ulubiony zegarek! Co to wszystko jest powiedziane...