Seiko SSB411P1: chronograf, którego nie można ocenić na podstawie zdjęć

Zegarek na rękę

Nowy dodatek Seiko do kolekcji wiosna/lato 2022, chronograf SSB411P1, na zdjęciu nie robi wrażenia. Wystający przycisk, płaska i dość ruchliwa tarcza, niewyraźne szare wskazówki na ciemnozielonym, mieszanka srebrnych i białych wskazówek… Ten zegarek trzeba trzymać w dłoni, żeby zobaczyć, jak dobry jest.

I są BARDZO dobre - stylowe, dyskretne piękno i przemyślane detale.

Wolumetryczna pięciowarstwowa tarcza

Tarcza, która na zdjęciu wygląda raczej na płaską i kolorową, w rzeczywistości okazuje się złożonym, eleganckim, wielowarstwowym projektem:

  • Warstwa 1. Główną, „zerową” warstwą jest ciemnozielony środek tarczy ozdobiony tłoczonymi paskami („teak deck”). Dolna subtarcza (mała sekunda) jest jej częścią.
  • Warstwa 2. Poniżej warstwy głównej znajdują się zagłębienia subtarczy „na 3” i „na 9”: ciemnoszare, z koncentrycznym giloszem, który w świetle tworzy efekt sunburst („promieni słonecznych”). Niskie brzegi są również giloszowane. Jeszcze niżej znajduje się datownik w otworze „o godzinie 4:30”.
  • Warstwa 3. Półprzezroczysta przydymiona szara płytka. Otacza krawędź tarczy, zamykając ją do wewnętrznej końcówki znaczników godzin, z gniazdami na sub-tarcze i datę. "Na godzinie 6" tabliczka częściowo zasłania arenę małej sekundy - wygląda to jak tonowanie kolorów w edytorach graficznych, ale w rzeczywistości. Talerz jest również giloszowany.
  • Warstwa 4. Gruba ciemnoszara płyta z oznaczeniami 1/5 sekundy i skalą tachymetru. W wyprofilowanych otworach widoczna jest płytka na pierwszej warstwie, a w gnieździe „12” osadzony jest trójwymiarowy znak faktury.
  • Warstwa 5. Dwanaście nałożonych znaczników godzin.

Zegarek wykonany jest w trzech kolorach: ciemnozielonym, przydymionym szarym (z odcieniami), białym (i srebrnym). Ten model chronografu jest dostępny w różnych kolorach, ale najbardziej podoba mi się referencyjny SSB411P1 - najbardziej powściągliwa i szlachetna paleta. A „zamglone”, półprzezroczyste zadymione kółko wokół krawędzi tarczy to najbardziej elegancka decyzja projektantów Seiko.

Elementy tarczy są dobrze wykonane. Nie mam lupy zegarmistrzowskiej 20x, ale przy dostępnych narzędziach nie znalazłem żadnych wad. Etykiety górne - trójwymiarowe, sześciokątne. Krawędzie są polerowane. Logo Seiko jest nakładane, polerowane. Wskazówki chronografu i mała sekunda są proste, płaskie, polerowane lub malowane, ale nie ma artefaktów cięcia. Bardziej interesujące są godziny i minuty: trójwymiarowe, z podłużną krawędzią. Lum jest na nich nakładany i na znaku „12 o’clock” – żeby nie powiedzieć dużo, to jeszcze nie nurek, ale czas można zrozumieć w nocy.

Druk znaczników i napisów serwisowych schludny, daty też. Tarcza daty wykonana jest w kolorze tarczy. To prawda, że ​​\u411b\u1bdla wszystkich wariantów tego modelu dostępne są tylko dwa kolory tarczy daty - czarny i biały. Dlatego wszystko jest w porządku na ciemnych i białych zegarkach, ale na jasnoszarych zegarkach okienko daty uderza jak czarna dziura w tarczy. Kolejny plus na korzyść SSBXNUMXPXNUMX.

Radzimy przeczytać:  Inspiracja: naszyjniki i naszyjniki Giovanna Battaglia Engelbert

Strzałki są wielokolorowe, ale jest w tym logika. To, co jest związane z chronografem (środkowa wskazówka sekundowa i 60-minutowa jazda „na 9”) jest białe. Za aktualny czas (godziny, minuty, małą sekundę „na godzinie 6” i wskaźnik 24-godzinny „na godzinie 3”) odpowiada polerowane srebro.

Koperta: nienaganna prostota i intrygująca powłoka PVD

Stalowa koperta jest nienaganna w swojej prostocie. Formy są bezpretensjonalne, ale krawędzie są ostre i wyraźne. Czarna matowa powłoka PVD (najcieńsza, kilkumikrometrowa powłoka ochronna i barwna nakładana na kopertę zegarka w próżni w wysokiej temperaturze) łączy się z kolorystyką tarczy.

Najważniejszym elementem zegarka jest pryzmatyczne szkło z wyraźną fazowaną krawędzią. W połączeniu z fasetowaną kopertą i misterną tarczą ze szczelinami nadaje chronografowi odrobinę industrialnego stylu. Samo szkło jest twarde. Jest to szkiełko mineralne zaprojektowane przez Seiko z utwardzoną górną warstwą, która ma być bardziej odporna na uderzenia niż kryształy szafirowe i bardziej odporna na zarysowania niż konwencjonalne kryształy mineralne. Seiko rezerwuje szafir dla droższych modeli.

Najbardziej rzucającą się w oczy (dosłownie) częścią koperty jest przycisk chronografu na godzinie drugiej. Jest ogromny, znacznie większy niż dolny pchacz, a żeby nie przejść niezauważony, dodatkowo ozdobiony kontrastowym paskiem. SSB2P411 jest częścią kolekcji Seiko Conceptual Series Sports, „zegarka o sportowym charakterze i wyglądzie”. Korzystanie z popychacza jest bardzo wygodne: zarówno gdy zegarek jest na nadgarstku, jak i jeśli go zdejmiesz i będziesz używać jak kieszonkowy stoper. Guzik nie koliduje również z nadgarstkiem.

Gruby, jakość 22mm pasek NATO również zasługuje na komplementy. Otwory na zapięcia są wzmocnione, a elementy metalowe powlekane PVD w tym samym kolorze co koperta. Rozmiar ciała jest wygodny. Średnica to 41 mm, czyli zegarek będzie pasował nawet na szczupłą dłoń (przynajmniej na moim nadgarstku o obwodzie 16,5 mm leżą idealnie). Grubość to 12 mm, ale bardziej wyczuwalna na dłoni, bo pod kopertą znajduje się również dolna warstwa gęstego paska NATO.

Jedyną rzeczą, za którą projektanci chcą umieścić minus, jest korona bez logo. Jest to jednak kwestia gustu.

I jeszcze jedno: powłoka PVD. Teoretycznie chroni stalową kopertę przed zarysowaniami. W praktyce PVD może zmniejszyć zużycie koperty, ale w żadnym wypadku nie jest to wieczne. A zadrapania na czarnym wykończeniu, przez które prześwituje srebrny metal, są bardziej uderzające niż zwykłe zadrapania na metalu. Pozostaje intrygą, kiedy i gdzie dokładnie PVD się zużyje. Najprawdopodobniej na obudowie pierwsze zarysowania pojawią się gdzieś na krawędziach już po niecałym roku użytkowania.

Radzimy przeczytać:  Sztuka wyboru zegarka – na co zwrócić uwagę

A element mocujący, który styka się ze stołem, podłokietnikiem itp., ucierpi jeszcze wcześniej. Oczywiście można wybrać zegarki ze stali niepowlekanej, które również są w linii, ale nie są one tak piękne. Musisz więc ostrożniej nosić SSB411P1 - albo wyłączyć w sobie perfekcjonistę.

Po skończeniu koperty przejdźmy do zamontowanego w niej mechaniczno-kwarcowego kalibru Seiko 8T63. Ale najpierw dwa słowa o tym, co to za „bestia”.

Mechanizm kwarcowy kaliber: od JLC do Seiko

Mechaniczny chronograf to trudna rzecz. Jego mechanizm ma około dwa razy więcej części niż zwykły przełącznik trójręczny (a sami wiecie – im więcej części, tym większe ryzyko złamania). A to dużo kosztuje. Chronografy kwarcowe są prostsze, tańsze, bardziej niezawodne i jeszcze dokładniejsze, ponieważ zamiast skomplikowanego mechanizmu wskazówki napędzane są silnikiem krokowym. Ale po naciśnięciu przycisku chronografu kwarcowego nie ma wrażenia „mechanicznego kliknięcia”, a po zresetowaniu odczytów wskazówki płynnie wracają do zera (reset mechaniczny jest natychmiastowy). Nie krytyczne, ale mniej zabawne. A zegarki, zwłaszcza te nie najtańsze, kupuje się w dużej mierze dla przyjemności – prawda?

Nic dziwnego, że mechaniczno-kwarcowy mechanizm zegarków naręcznych pojawił się w latach 80., podczas „kryzysu kwarcowego”, kiedy to tanie i dokładne zegarki kwarcowe wyparły mechaników z rynku. Stare szwajcarskie manufaktury zegarków szukały sposobu na przetrwanie. To wtedy Frederic Piguet i Jaeger-LeCoultre wymyślili mechaniczne chronografy kwarcowe - nowość, która dawałaby nabywcy możliwość wytwarzania kwarcu i poczucie mechaniki.

Za aktualny czas w mechaniczno-kwarcowym „silniku” zegarka odpowiada kwarcowy kaliber. Jeśli chodzi o moduł chronograficzny, to jest to zwykły mechaniczny. Tylko zamiast sprężyny, jak w czystej mechanice, łańcuch zębatek napędzany jest silnikiem elektrycznym (jeden i jedyny, a nie po jednym na każdą rękę, jak w tradycyjnym kwarcu). Ponieważ konstrukcja jest podobna do mechaniki, występuje wyraźne kliknięcie i natychmiastowe resetowanie do zera. Uroda.

W latach 80. i 90. takie kalibry montowano w Jaeger-LeCoultre, Breitling, Omega, IWC i innych słynnych szwajcarskich zegarkach. Trzeba powiedzieć, że zasłużyli na wielkie nazwiska: na przykład kaliber JLC 630 szczycił się 25 klejnotami, paskami genewskimi i rodowanymi mostkami. Ale w 2000 roku nawet tak spektakularny kaliber mechaniczno-kwarcowy zniknął ze szwajcarskich zegarków, najwyraźniej dlatego, że w końcu wrócił popyt na drogie i status „prawdziwej” mechaniki.

Radzimy przeczytać:  Zegarek damski Seiko Promo

Jaeger LeCoultre Master Control Mecha-Quartz (zdjęcie dzięki uprzejmości Luxurytimewatches.com) jest obecnie przedmiotem kolekcjonerskim. Nawiasem mówiąc, to słowo jest nadal pisane inaczej: „mecha-quartz” i „mecaquartz”, „mechanical-quartz” i „fur-quartz”.

Pałeczkę przejęło Seiko - teraz to jedyny liczący się producent mechanicznych kalibrów kwarcowych. Są one umieszczane nie tylko w Seiko, ale także w zegarkach mikro marek (Dan Henry, Autodromo, Yema). Mówimy więc teraz „mechanical-quartz” – słyszymy „Seiko”.

Masywne kalibry Seiko są oczywiście wykończone inaczej niż JlC. I nie ma rubinów. Ale są dużo tańsze i dodatkowo dają wrażenie mechanicznego chrona (zdjęcie ze strony wearandwound.com).

Wrażenie mechanicznego chronografu

Tak więc w naszym Seiko SSB411P1 montowany jest kaliber Seiko 8T63 - całkiem świeży, około 2015 roku. Jest produkowany w Japonii. I oczywiście jego główną cechą jest chronograf. Jest mało pojemny – jak już wspomniano, tylko 60 minut, po czym odliczanie nie idzie do drugiej tury, tylko się zatrzymuje. Górny przycisk uruchamia, zatrzymuje i ponownie uruchamia pomiar czasu. Niższy - resetuje się. Wciskanie ich to dreszczyk emocji dla miłośnika zegarków: wyraźne, soczyste „mechaniczne” kliknięcia, a po zresetowaniu sekunda natychmiast skacze do zera.

Centralny sekundnik jest „martwy”: działa tylko w trybie chronografu, odliczając czas w krokach co 1/5 sekundy. Mała strzałka „na 6” zawsze idzie w krokach co jedną sekundę - zarówno podczas pomiarów, jak iw bieżącym trybie czasu - i chybia niektórych znaków. Ale ze względu na mały rozmiar nie jest to uderzające i dlatego nie jest krytyczne.

Kalendarz jest oczywiście najczęstszy, a nie wieczny. Data zmienia się stopniowo, około północy. Uważa się, że dokładność zegara wynosi plus minus 15 sekund na miesiąc. W rzeczywistości przez dziesięć dni kontrolnych zegar spóźniał się tylko o jedną sekundę. Aby wygodniej było ustawić zegar, zapewniono hack (zatrzymaj sekundę). Standardowa bateria powinna wystarczyć na trzy lata, jeśli używasz chronografu nie dłużej niż godzinę dziennie. Dlatego można założyć, że w rzeczywistości wymiana będzie wymagana jeszcze później. W każdym przypadku, gdy bateria zacznie się wyczerpywać, zegarek ostrzeże Cię: mała wskazówka sekundowa zacznie się poruszać w odstępach 2-sekundowych.

Wodoszczelność - 100 m. Dekiel jest zakręcany, ale koronka nie.
Moim zdaniem zegarek najlepiej będzie łączyć ze sportowym lub casualowym stylem. Ale dla oficjalnego stylu, a nawet dla smart casual, zegarek raczej się nie nadaje.

źródło