Recenzja Rodania R19002 — bajka o bajce.

Zegarek na rękę

„Nie bogaty, ale schludny” - tak czasami bajki opisują życie skromnych i życzliwych bohaterów (tych, którzy odziedziczą królestwo pod koniec historii). Możesz również opisać zegarek Rodania Aigle R19002.

Genesis to Belg ze szwajcarskimi korzeniami i sercem

Najbardziej znane kraje zegarmistrzowskie w Europie to Szwajcaria, Niemcy i być może Włochy (tak, ponieważ Panerai). Czyli Rodania jest swego rodzaju ekskluzywna, bo jest belgijska.

Rodania została założona w 1930 roku w Szwajcarii. W latach pięćdziesiątych firma otworzyła centrum dystrybucji w Belgii. W 1950 roku biznesem międzynarodowym Rodanii kierował młody Szwajcar mieszkający w Belgii, a w 1955 roku również kupił markę – od tego czasu główna siedziba Rodanii mieści się w Brukseli. Ostatecznie w 1995 roku kupiło ją kilku szwajcarskich i belgijskich przedsiębiorców, ale rejestracja firmy pozostała belgijska.

Sercem zegarka są szwajcarskie kalibry Ronda i ISA. Miejsce produkcji pozostałych elementów i montażu nie jest publikowane, zegarek mówi „Swiss Movement”, a nie „Swiss made”. Być może to miejsce jest daleko na wschód.

W niezbyt długiej historii Rodanii zdarzały się ciekawe momenty – zarówno wielki sport, jak i praca w ekstremalnych warunkach. Na przykład firma dostarczała zegarki uczestnikom wypraw antarktycznych i była chronometrażystą rajdu, aż do Dakaru.

Wrażenie ogólne - budżet "Orzeł"

Rodania jako całość stawia na minimalistyczny design i praktyczność: stalowe koperty, szafirowe kryształy i wodoodporność co najmniej 50 m w każdym modelu. W przypadku zegarków budżetowych jest to rozsądne podejście: jest mało prawdopodobne, aby były starannie przechowywane w kolekcji i starannie dobierane do określonego obrazu. Raczej noś go na co dzień, a zegarki „codzienne” muszą być trwałe i wszechstronne. Wszystko to dotyczy naszego dzisiejszego bohatera - R19002.

Kolekcja, do której należy, nosi nazwę Aigle (przetłumaczoną z francuskiego jako „Orzeł”). Ogólnie na oficjalnej stronie Rodanii znajduje się aż 25 kolekcji, ale każda z nich to tak naprawdę jeden model w różnych kolorach. Tak więc koledzy „Orły” różnią się od siebie tylko kolorem tarczy, wskazówek i paska lub bransoletki.

Jeśli nie zagłębisz się w drobiazgi, Aigle R19002 wcale nie jest zły. A nawet jeśli nurkujesz, to też nie jest źle, ale po prostu budżet.

Radzimy przeczytać:  Omega na 60. rocznicę premiery filmu o Jamesie Bondzie

Design - nie bogaty, ale schludny

Etui na zegarek jest tak proste, jak to tylko możliwe. Geometria jest w porządku, ale nawet nie myśl o ozdobnikach - fazowaniach, skomplikowanych krawędziach, naprzemiennych rodzajach wykończeń. Koperta i bezel są polerowane i tylko na górnej powierzchni koperty, pod bezelem, znajduje się delikatne satynowe wykończenie. Tylna okładka jest najprostszym nudnym grawerem w postaci nazwy marki. Koronka jest całkiem ładna: duża i wygrawerowana „R”.

Koperta ma bardzo nietypową cechę: nie jeden otwór na pasek jest wywiercony w uszach, ale dwa - bliżej czubka uszu i bliżej koperty zegarka. Jak dla mnie, jeśli pasek odepniesz dalej od etui, szczelina stanie się nieprzyzwoicie duża, ale sam wybór jest przyjemny. Dodatkowo przy zwiększonej szczelinie wygodniej jest układać grube Paski NATO i Zulu (chyba, że ​​oczywiście chcesz postawić na Zulu elegancki zegarek). Ale nie mam ochoty wymieniać całego paska. Smukły, miękki i zwięzły, dobrze komponuje się z minimalistyczną sylwetką.

Tarcza jest bardzo dobra: przydymiona, ciemnoszara z kawowym połyskiem, z efektem światła słonecznego - prezentuje się świetnie (moim zdaniem R19002 jest generalnie najlepszy spośród wszystkich Orłów). Dodatkowo tworzy ciekawy efekt wizualny etui. Choć stal jest bezbarwna, patrząc z góry, tarcza „dzieli” z nią swój przydymiony kolor i wydaje się, że zegarek jest lekko przyciemniony w odcieniach szarości.

Trzy sub-tarcze są ozdobione koncentrycznym wzorem, a na nich również padają promienie słoneczne. Etykiety w postaci cyfr arabskich i logo umieszczone są nad głową, nadruk cyfr i napisów jest dokładny. Wskazówki godzinowa i minutowa mają ślad wzdłużnej krawędzi. Jest prawie niewidoczny, ale między prawą a lewą połową strzałki jest kąt i grają w świetle: jedna połowa jest zawsze ciemna, druga świeci. Na dłoniach znajduje się luma, więc godzinę można odczytać nawet w nocy (jednakże na znacznikach nie ma lumy).

Cyfry i wskazówki w kolorze miedzi pięknie kontrastują z ciemną tarczą. Jest to praktyczne: chociaż szkło jest nieodblaskowe, dzięki kontrastowi czas jest odczytywany nawet pod najdzikszymi kątami. I bardzo piękne: wciąż można podziwiać, jak miedziane iskierki błyszczą na przydymionej szarości.

Wszystko to jednak nie neguje ogólnej przystępności cenowej. Przy bliższym przyjrzeniu się widać, że cała tarcza to pojedynczy, jednopoziomowy kawałek plastiku, na który odlane są subtarcze (jakże nie przypominać sobie wypolerowanych skosów głębokich aren Cornavin z niedawnego przeglądu!). Same liczby i logo, choć nad głową, są płaskie. A na strzałkach w powiększeniu widoczne są najmniejsze artefakty - albo cząsteczki kurzu, albo wady przetwarzania.

Radzimy przeczytać:  Zimowy kwiat: recenzja zegarka Titoni 83906-S-698

Funkcjonalność - miłe zaskoczenie pseudo-chronografem

Aby zegarki budżetowe wydawały się bardziej skomplikowane i droższe, czasami wykonuje się je w formie pseudo-chronografów: na tarczy głównej jest wiele subtarczy, ale nie ma możliwości mierzenia interwałów czasowych.
Rodania Aigle również udaje chronograf: trzy subtarcze, dwa przyciski na godzinę 2 i 4, jak kultowa Omega Speedmaster. Ale w rzeczywistości arena „o godzinie 3” to tylko wskaźnik daty, „o godzinie 9” - dni tygodnia. Ale ten, który jest „na 6” sprawił miłą niespodziankę.

Zwykle trzecią areną tanich pseudo-chronografów jest 24-godzinny wskaźnik, który powiela czas głównych wskazówek. Jest trochę mniej niż całkowicie bezużyteczny (chyba że jesteś polarnikiem, który tylko na podstawie zegara ustali, czy jest godzina pierwsza za oknem, czy pierwsza w nocy). Aigle miał pełnoprawny drugi raz - GMT! Wskazówka jest zsynchronizowana z główną wskazówką godzinową, ale jest regulowana niezależnie od niej w odstępach godzinnych. Możesz ustawić godzinę na głównej tarczy dla Londynu i na małej dla Seulu, gdzie pracuje twój partner biznesowy. Możesz też po prostu zduplikować czas główny w formacie 24-godzinnym dzień-noc. Fajnie było uzyskać użyteczną funkcję GMT na pseudo-chronografie.

Górny przycisk odwraca datę, dolny przycisk ustawia drugi raz: jedno naciśnięcie przesuwa wskazówkę o godzinę. Niestety, dni tygodnia są dostosowywane przez tłumaczenie czasu przez koronę: aby przejść do następnego dnia, musisz przewinąć wskazówkę godzinową o 24 godziny. Jeśli dzisiaj jest czwartek, a zegar wskazuje poniedziałek (na przykład po wymianie baterii), będziesz musiał przesunąć wskazówkę godzinową sześć razy po całej tarczy, aby skorygować dzień tygodnia. W „warunkach naturalnych” wskazówka dnia tygodnia zaczyna stopniowo przesuwać się między godziną pierwszą a drugą w nocy, by ostatecznie podnieść się do następnego znaku o godzinie 4 rano.

Pod maską zegarek ma kaliber ISA 9238. To co prawda szwajcarski producent, podobnie jak ETA i Ronda, ale plasuje się niżej niż obydwa w zestawieniach. Zasadniczo ISA jest umieszczona w godzinach drugiego rzędu - Adriatica, Swiss Military Hanowa, Charmex... Rodania. Jednak na forach zegarków nie ma szczególnych skarg na niezawodność.
Ale osobiście mam zastrzeżenia do celności - mianowicie celności trafienia w znaki.

Radzimy przeczytać:  Zegarek męski Bulova Adventurer

Strzałki - nie możesz przegapić

Wskazówka sekundowa gwarantuje trafienie w ślady tych zegarków kwarcowych, w których przewidziano specjalną funkcjonalność (Longines Conquest VHP) lub płynny ruch ręki (Bulova 262 kHz lub prosty Casio MTP-SW3xx). Nasz Aigle tego nie ma. Nic więc dziwnego, że na jednej trzeciej tarczy środkowa wskazówka sekundowa wpada dokładnie w znaki, na trzeciej dokładnie pośrodku między znakami, a pozostała trzecia jest „pośrednia”.

Ale wskazówka 24-godzinna też nie mieści się w granicach normy: kiedy główny czas jest 7:00, mała wskazówka pokazuje około dziesięciu minut do siódmej. I nawet data wskazuje poza znaki. Ogólnie rzecz biorąc, jedyną subtarczą, na której strzałka trafia we właściwe miejsce, jest dzień tygodnia.

Aby być uczciwym, małe tarcze są tak małe, że jeśli nie przyjrzysz się uważnie, nie zauważysz niedokładności. Z drugiej strony, jeśli druga godzina lub data są dla Ciebie ważne, z powodu niedokładnych trafień w znaki, możesz pomylić odczyty.

Podsumowanie — tylko godziny dziennie

Rodania Aigle nie ma ani aureoli chwalebnej historii, ani innowacyjnego kalibru, ani legendarnego projektu. Nie można się nimi pochwalić znajomemu, który ma doświadczenie w zegarkach. To tylko zegarek na co dzień.

Dzięki swoim średnim rozmiarom (średnica 42,5 mm), niewielkiej grubości (11 mm) i gładkim konturom wygodnie leżą na ramieniu i łatwo mieszczą się pod mankietami. Na pasku są dość lekkie i nie męczą się w ciągu dnia. Obiecana żywotność baterii to nieco mniej niż trzy lata, dokładność wynosi od -10 do +20 sekund miesięcznie.

Z oczywistych plusów - dobra czytelność tarczy głównej, wodoodporność 50 m, stal i szafirowe szkło, pełnoprawny drugi raz, wygodna konwersja dat i przyciski GMT. Elegancki i raczej neutralny design będzie dobrze komponował się z ubraniami w różnych stylach. Dla niektórych belgijska przynależność marki i szwajcarski kaliber też będzie plusem. Z minusów - słaba czytelność sub-tarczy i nieumiejętność trafienia wskazówek sub-tarczy, aż do zniekształcenia odczytów.
Czuje się, że zegarek jest dobrze wykonany, ale oszczędny - skromny i pozytywny bohater baśni ludowej.

źródło